Niedawno dalem mojej "blondynie" sporego karaczana. Nie znam odmiany, ale z wygladu przypomina pancernik Potiomkin :> Co za walka....2 razy uciekal. Te karaczany sa naprawde silne, gdy jeden spacerowal mi po rece, to zeby go od niej oderwac musialem uzyc zadziwiajaco duzej sily. A jak ona poluje? Siedzi w doniczce i czeka, a potem blyskawicznie wyskakuje na ofare i wraca do doniczki Jesli dostaje swierszcza to calosc trwa pol sekundy gora. Tym razem trwalo to troche dluzej. Zaluje, ze nie mialem kamery.