Moja samica, która miała dwa kokony, jest potwornie agresywna. Tylko zbliżam do niej pensetę, a ona od razu się na nią rzuca. Młode od niej na razie są spokojne - a raczej jeszcze mi nikt nie doniósł, co z nich wyrosło... Z tych co sobie zostawiłam, wszystkie są spokojne... No, ale może do czasu .