Ja dziś dostałem z Częstochowy (mieszkam w Świętochłowicach koło Chorzowa) 10 B. vagans L2 z czego 1 sztuka była martwa :-(. Swoją drogą ludzie na poczcie musieli nieźle rzucać tą przesyłką żeby tak zmasakrować torfem (był za mało ubity) pajączka. Nietety była to zwykła przesyłka pryjorytetowa bez ostrożnie, być może wtedy traktowali by tą paczkę bardziej ulgowo. No ale człowiek uczy sie na błędach, a pozorne oszczędności nigdy się nie zwracają.