I jeszcze aby dopełnić wizerunku terminatora, można by np. jakąś diodę zamiast oka wkomponować i zderzak na szczękoczułkach
Wtedy już spokojny smithi, stał by się prawdziwie futurystyczną machiną wojenną. A już napewno nie wziął bym takiego mecha na ręce, wiesz ze szpilką zamiast odnuża to już jest skrajny masochizm...
ps. zapałkę można zaimpregnować (korsarzom raczej protezy nie pleśniały )