He ,he , no to jesteśmy już dwaj. Mój vagansiki L2 także mi nawiał przez dziurkę wentylacyjną w pokrywce pudełeczka po kliszy, minęło już 3 dni jak go niema w domu.
Skubane zwierze no nie : P ? .
Pozdro.
He ,he , no to jesteśmy już dwaj. Mój vagansiki L2 także mi nawiał przez dziurkę wentylacyjną w pokrywce pudełeczka po kliszy, minęło już 3 dni jak go niema w domu.
Skubane zwierze no nie : P ? .
Pozdro.