Tomeq ja tak mialem z moim boehmei znaczy podobnie bo na takiej zasadzie ze przechodzil on wylinke nie na plecach ale lezac na brzuchu na prawie pionowym nasypie z podloza tak jakby na zboczu tej gorki 2 godziny lezal i nic dotknalem i nic dopiero po 6 godzinach cos zaczelo pekac i w koncu po tej 9 godzinnej piatej z koleji wylince tego ptasznika moge sie teraz cieszyc jego rozowiutkimi nozkami ^^