Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 18

Wątek: branie na reke raz kolejny

  1. #1

    branie na reke raz kolejny

    Chciałbym zadać pytanie hodowcą
    Jakie macie sposoby brania na ręke pająka?
    Wiem, że nie powinno się brać pająka na ręce z wielu powodów lecz i tak są tacy, którzy tak czy siak biorą pająka na ręce(a ich jest jak się domyślam sporo).
    I w tym poście chodzi o to żeby wypowiedzieli się ci, którzy biorą swe pająki na ręce a nie, żebym za chwile słyszał posty typu:
    NIE POWINNO SIĘ BRAĆ PTASZNIKÓW NA RĘCE
    sorry ludzie ale to nie o to tutaj chodzi, chodzi o to jeszcze raz powtarzam
    JAKIE MACIE SPOSOBY BRANIA PTASZNIKA NA RĘCE
    z góry
    DZIEKUJĘ

  2. #2

    Re: branie na reke raz kolejny

    poprostu jedna reke przystawiam w okolice pajaka a druga popycham w kierunku reki i sam wchodzi mozesz tez sprobowac zamiast "popychania" dmuchnac wtedy tez napewno wejdzie


  3. #3

    Re: branie na reke raz kolejny

    moje pająszki sa zamałe żeby je brać naręce ale jak musiałem je przenociś do inngo pojemniczka to przechylałem pojmnik i pędzelkie od tylko delikatnie je popychałem żeby same weszły na ręke, z dużymi jest inaczje chyba za karpaks sie łapie, napewno nie bierze sie go za noge:-)


  4. #4

    Re: branie na reke raz kolejny

    ja mamnieco drastyczniuejsz sposób, ale biorę ttylko jedną albopilosę jak gdzieś jakiś pokaz jest czy coś.
    chwytam miedzy drugą a trzecia parą odnuży i kładę na rękę.
    robię to tylko z tym jednym pajaczkiem, bo jush od jakiegos roku go do tego przyzwyczajam.
    nie biorę częściej jak 1x w miesiącu


  5. #5
    Atrax Robustus
    Guest

    Re: branie na reke raz kolejny

    Hmm.. JEZELI chcesz brac go na rece, tylko dlatego, ze "to fajne" to ja delikatnie zaproponuje chomika lub szczurka i powtorze ten nudny tekst: nie powinno brac sie pajaka na rece... :|

    Ja bralem swojego raz, bo nie mialem innego wyjscia, zeby go przeniesc.. w sumie tylko w tym wypadku branie pajaka na reke jest usprawiedliwione. Nastawilem reke, a on wszedl. Branie pajaka NA reke jest bez sensu, ale branie DO reki to juz co innego. Czasem to jedyne wyjscie, aby dokladnie obejrzec uraz zwierzecia. Polega to na tym, ze delikatnie, lecz stanowczo przyciskasz glowotulow ptasznika do podloza (w przypadku agresywnych gatunkow) i lapiesz go po obu bokach glowotulowia. Jest tez sposob, polegajacy na delikatnym nakryciu odwloka ptasznika lyzeczka (to tez sposob dla ludzi z wyczuciem) i zlapaniu palcami po bokach glowotulowia.
    Lagodne gatunki mozna od razu sprobowac zlapac, bez prob unieruchamiania.


  6. #6

    Re: branie na reke raz kolejny

    Hmmmmm a jak przyzwyczajaliscie?? No bo w sumie mojego smithiego L4 trudno chwycic za karpaks a juz o wlozeniu reki do jego pojemnika nie wspomne . Tak wogole to od kiedy trzeba by go zaczac przyzwyczajac zeby potem na starosc nie przypomnialo mu sie jak sie urzywa zebow jadowych


  7. #7

    Re: branie na reke raz kolejny

    ja zaczynałem z tą albopilosą moją ponad rok temu od delikatnego zaganiania jej na moją rękę.
    L4 to jeszcze zdecydowanie za mały pająk.
    zacznij(o ile koniecznie musisz) przy L6-L7


  8. #8

    Re: branie na reke raz kolejny

    Gada ledwo przyzwyczaisz do brania na reke, a co dopiero stawonoga... Bierz pod uwage, ze ptaszniki dzialają glownie na zasadzie bodziec-reakcja. Male pająki przenosisz albo na czyms, albo nastawiasz drugi pojemnik i popychasz patyczkiem zeby przelazł. Wiekszego jak musze gdzies przeniesc, np. sprzedaje komus i wsadam go do mniejszego pojemnika to lapie podobnie jak opisął to Foxtrott i Atrax - pewnym, ale delikatnym chwytem.


  9. #9

    Re: branie na reke raz kolejny

    fox-to tak jak z moim, jak mam go gdzieć przeniść czy coś to wkładam dwa palce do pojemniczka i pędzlkiem go popycham i wchodzi, albo wkładam chusteczke i na nią wchodzi, tak badzo włatwo wyjmuje sie go z pojemniczka na mocz


  10. #10
    Atrax Robustus
    Guest

    Re: branie na reke raz kolejny

    Banan -> Ja swoje pajaki przyzwyczailem do swej obecnosci i do obecnosci "zaklocen" w postaci muzyki, czy chodzenia. Nawet, jak czyszcze im terrarium, to one potrafia w tym czasie rzucac sie na pokarm i nawet nie reaguja na obecnosc pesety, czy tez nawet rekiw terrarium. To jest wlasnie to, co chcialem osiagnac...przyzwyczajenie - czyli przystosowanie pajaka do tego, zeby podczas zabiegow, typu sprzatanie, nie reagowal stresem. Dzisiaj podnioslem smithiemu domek, zeby posprzatac i w tym samym czasie wrzucilem swierszcza. Pajak przeszedl sie spokojnie w jego kierunku i go zaatakowal, nie zwracajac uwagi na sprzatanie.

    Pewnie moglbym go wziac na reke i nic by nie zrobil, ale mimo wszystko uwazam, ze to glupie i niepotrzebne - ani dla mnie, ani dla niego


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •