Różnie to bywa, moja B. boehmei to aniołek, zachowuje się jak anemik ;-) Nigdy nie spotkałem spokojniejszego pająka :-)
Zato mój B. albopilosum to wcielenie diabła, dorównuje murinusowi, oraz G. rosea, potworny nerwus, kąsa gdzie i co popadnie.


Tak więc genetyka, genetyka, genetyka ;-) wszystko od niej zależy.