Twoj pajaczek ma maly problem, moja blondi L2 ma duzy. Jak wychodzilem do szkoly przechodzila wylinke, uszczesliwiony poszedlem do szkoly z mysla ze jak wroce bedzie juz po wylince. Przychodze po szkole, zagladam przez scinke pudelka widze ze pajaczek juz stoi o wlasnych nogachale ma jakis problem, otworzylem pudelko, patrze a moja blondji juz L2 ma na 4 przednich odnuzach wylinke. Nie wiem czemu tak sie stalo. Wilgotnosc miala idealna, cieplo tez bo jest na kablu grzewczym. Probowalem jej zdjac ta wylinke, zmoczylem nogi na ktorych byla jeszcze wylinka i powoli probowalem ja zdjac. Niestety udalo mi sie tylko jedna noge w calosci wyciagnac, ale juz chyba za duzo czasu bylo po wylince bo ta jedna ocalala noga jest powyginana. Rezultat po tej wylince jest taki ze moja blondi nie ma 3 nog. Na szczecie ta pierwsza powyginana jest w stanie normalnie chodzic i utrzymywac rownowage. Po wylince nie dawalem jej jesc okolo tygodnia-dwoch zeby doszla do siebie. Podalem jej dzisiaj bialego robaka i odrazu ze smakiem sie na niego rzucilo, widac wszystko wraca do normy, mam nadzieje ze nozki jej odrosna, na szczecie blondi jest malutka bo dopiero L2. Tylko ze mnie nadal dreczy pytanie czemu nie wyszla z wylinki. Wilgotnosc miala bardzo duza, torf byl na tyle mokry ze jak sie mocno przycisnelo palcem to pod palcem bylo widac wode, temperatura byla ok. Mozliwe ze moj brat ktory mial na 10 do szkoly przed wysjciem dojrzal ze cos sie u niej dzieje i zobaczyl i ja dotknal co przeszkodzilo jej w wylince. No ale co sie stalo to sie nie odstanie, a ja mam nauczke zeby na przyszlosc jesli pajaczek linieje w dzien informowac wszystkich domownikow zeby sie nie tykali pudelka w ktorym jest liniejacy pajaczek pod grozba odciecia reki . O jaa ale sie rozpisalem.
THE END.