a mojego smithi po 3 wylince uratowała skarpetka dobrze, że mam w pokoju bałagan... manipulowalem mu w miniterrarium palcem... i nagle wskoczył mi na dłoń i rzucił się w przepaść na panele... :/ jednak trafił w sam środek skarpetki.. nic mu nie było.. dalej jadł... biegał.. bawił się... wkrótce potem wyliniał i działa do teraz...