MAJSTER chyba ty zetknełeś się z wyjątkowo pacyfisycznie nastawionym szerszeniem, może właśnie po czarnobylu coś im odbiło i stworzyły swój własny ruch hipisowski...

To naprawdę non stop zbulwersowane terminatory i do tego te wyjątkowo bucowate bombowce żądlą chyba dla zabawy. Kiedyś u mojej babci na strych wprowadziło się kilka sztuk i zbudowały sobie tam bazę wypadową, z której to terroryzowały całą rodzinkę, dopuki ich nie eksmitowaliśmy.

Pewnego dnia siedząc sobie na ławce i kontemplując z nudów własne skarpetki nagle jeden przyłączył sie do mnie, ale chyba mu się nie spodobały, bo natychmiast ugryzł mnie w przedramię bez żadnego powodu, nawet go wkurzyć nie zdążyłem. Po czym ręka mi urosła do rozmiarów przypominających łapy popay'a.

ps. co do obrzydzenia to kleszcze w powiększeniu są nadwyraz obleśne, a jak mam takowego mojemu piesowi z tyłka wydłubać to aż mnie konwulsje dopadają... uah