Heh, ja zawsze sam sobie pakuje te małe paskudy, z żarciem do plastikowych pudełek i jakoś nie zdarzyło mi sie żeby przygryzły je (nieraz i 3 tygodnie je trzymam w tym samym pojemniku). Swoją drogą bardzo podoba mi sie krojenie mączniaków, "gonienie" ich ze sklapelem żeby urżnąć główke :>. Teraz niestety praktykuje zgniatanie główek.