Według mnie to nazwy polskie są do du**. Przez polskie nazwy można się pomylić bo mogą one oznaczać kilka gatunków lub jak jest to najczęsciej są one proponowane przez autorów książek, nie ma żadnej unifikacji i np. T. blondi ma Ptasznik gigant, Ptasznik goliat, Theraphosa leblondi z czego jak powiesz komuś Ptasznik goliat może nie kapnąc się o co chodzi bo zna nazwę P. gigant.

Co do łacińskich nazw to na niektórych czytając je "po polsku" można by se język połamać :-), np. P. cambridgei można wymówić kembricz i już powinno być ok., choć ja tego nie wiem tylko kumpel mnie zawsze poprawia w tym i tak sie ucze tych nazw (ciekawe czy dobrze).