Moze i lacinskie nazwy gatunkowe sa beznadziejne, ale jeden gatuek ma jedna nazwe . I zdolasz sie ta nazwa porozumiec z kazdym na swiecie. Powiedz np. Niemcowi, ze masz Brachypelma smithi i ptasznika czerwononogiego... Jak myslisz, ktora nazwe zrozumie? Poza tym np. Poecilotherie sa do siebie podobne. Kazdego bedziesz nazywal "ptasznik ornamentowy"? Czy "ptasznik ornamentowy z Indii", "ptasznik ornamentowy ze SRI Lanki" itp.? Dodam, ze ten indyjski ornamentowy musialby miec jakies dodatkowe nazwy prowincji, bo w tym kraju zyje wiekszosc gatunkow Poecilotherii (a ogolem jest ich 17 gatunkow)... Pozostanmy przy lacinie, jezeli ktos nazywa siebie hodowca, to powinien wiedziec, co w domu trzyma... Ja sama mam okolo 70 gatunkow ptasznikow i znam nazwe lacinska kazdego z nich, a ogolem nazw ptasznikow po lacinie znam znacznie wiecej. Kiedy rozmawiam z kims, kto tez ma troche ptasznikow, to po lacinie od razu wiadomo, o jaki gatunek chodzi......... A jak ktos ma 1-5 gatunkow to nie wierze, by byl az tak tepawy (tu uprzedze ewentualne oburzenie - nie jest to skierowane do nikogo personalnie...), aby sie nie nauczyc ich lacinskich nazw....