Moja G. pulchra, odkad ja mam, skakala na kazdy potencjalny pokarm.
Ostatnio sprobowalem jej dac gigantycznego swierszcza, prawie jej wielkosci.
Skoczyla na niego tak gwaltownie, ze wypieprzyla sie z nim na plecy ale nie puscila a swierszczowi z tego wszystkiego odpadla noga
Ogolnie jednak jest bardzo spokojna.
Przy ostatniej sesji fotograficznej, przez moja nieuwage wyszla sobie z faunaboxu na stol i myslalem, ze bedzie dluzsze lapanie - jednak spokojnie weszla mi na dlon i z powrotem do pojemnika.