Heh,

Awi - kiedyś nie było komputerów z zainstalowanym M$ Wordem z autokorekcją i podkreślaniem błędów. :>
Jeśli ktoś miał spectrum to był gościem.

A teraz? Odpalisz Worda i masz wszystko gdzieś. Tylko żeby jeszcze niektórym chciało się tego chociaż Worda odpalać... Mam wrażenie, że jeszcze trochę to ludzie komputerkom zostawią nawet myślenie.

Co do książek - rzeczywiście mało jest w nich błędów, ale uwierz mi - również się zdarzają. Na szczęście nie w stylu "móżyn".
Ehhh, sam lubię czytać, ale pozostaje jeszcze kwestia czasu, którego nie mam na inne rzeczy a co dopiero na lekturę.

A co Topika znasz może jakąś stronkę z jego opisem? Ostatnio próbowałem sobie przypomnieć jego nazwę bo chciałem o nim trochę poczytać, ale po prostu wyleciało mi z głowy. Brrrr, i pomyśleć, że kiedyś tak lubiłem bajkę o Żwirku i Muchomorku.