Jedna Rosea podkurcza lapki i siedzi w miejscu, druga kiedys sie przesuwala do przodu, obecnie cos jej sie swiatopoglad zmienil i chocby sie walilo to ona sobie w miejscu siedzi i olewa swiat, nie je, nie reaguje na bodzce, jedyne co mnie utwierdza w przekonaniu o tym ze zyje to fakt zmiany polozenia co noc. Pajaczki mam po niby 1 wylince ale imo sa po drugiej, mam je od miesiaca i sie doczekac kolejnej wylinki nie moge