Ja się na tym nie znam, ale geny raczej nic do tego nie miały. Być może kupiliście jakieś słabe okazy (choć to dość wątpliwe, bo wtedy zmarłby bardzo szybko), albo chore i zależnie od warunków w jakich były trzymane pająki (3 różnych hodowców) choroba zebrała śmiertelne żniwo po upływie odpowiedniego okresu czasu. Myślę że jesli by to była wada genetyczna to dała by o sobie znać w tym samym okresie czasu u każdego pająka, a z tego co napisałeś tak nie było.
Wyciągam tylko logiczne wnioski, ponieważ sam hoduje pająka od kilku tygodni jestem totalnym noobem, więc możesz moje wypocinki potraktować jako ciekakowostkę przyrodniczą nr 5^^

Otaku