Moja smithi przeszła wczoraj 12 wylinke ale chyba cos jest nie tak ;(. To już któraś wylinka u mnie i nigdy nie było tak jak teraz czyli: po pierwsze to moja wina bo jak juz wyszła ze skóry to zapaliłem światło a ona wtedy gwałtownie sie przewróciła z pleców na nogi jakby sie wystraszyła, a po drugie i najgorsze przez jakies 2h po wylince "tarła" odwłokiem po podłozu jakby niemogła go podnieść, dzisiaj jeszcze nie widzałem jak chodzi ale zaczynają sie normalne pozycje po wylince(wtedy siedziała skulona) jak sądzicie będzie dobrze?? chciałem ją spróbowac rozmnozyć ale jak będzie "tarzała" odwłokiem po ziemi to nici z teog ;(