Hmm, nareszczie.
Rzeczywiscie tak jak pisaliscie, pająk zaczął przygotowywać się do wylinki po 1,5 tygodniu a następnie zakopał się.
Wylinkę przeszedł dopiero wczoraj, czyli - po 3,5 tygodniach. Też chyba trochę za szybko, szczególnie, że, co muszę z przykrością stwierdzić, nie ma najlepszych warunków. W dzień ok 25 stopni, natomiast w nocy zdarzało się, że temperatura spadała w okolice 18 stopni (ciągłe awarie prądu).