Oj tak tak - koledzy prawdę prawią - od półtora miesiąca mam Mojego Pana Wiktora, a już się zastanawiam, kto będzie po nim....
Póki co hamuje mnie jedynie myśl, że mieszkam w wynajętym mieszkaniu i nie chciałbym zbytnio współlokatorom narzucać za dużo zwierzaczków. Choć w sumie to nie narzekali nawet wtedy, gdy miałem po 20 szczurów.
Pająka też przyjęli z otwartymi ramionami.