Drogi Filipie...
Ja Cie w zaden sposob nie strasze i nie mialem takiego zamiaru, jezeli tak to odebrales to nie moja wina. Poza tym mi najbardziej zalezy na powstaniu czegos takiego a nie na usadowienie sie na stolku przewodniczacego i dyrygowanie wszystkimi... w moich zamierzeniach organizacja ta wygladala by tak jak samorzad klasowy czyli przewodniczacy (papierkowa robota) jego zastepca ( a raczej pomocnik) i sakrbnik ktory zajmuje sie gromadzeniem pieniedzy. Ksiegowosc na poczatku nalezalaby do przewodniczacego potem moze wyznaczyloby sie jakis urzad.

Do takiej hierahii bede dazyl.
A jezeli chodzi Ci o siedzibe to moze ona byc gdziekolwiek a w wiekszych miastach miec swoje oddzialy i wszystko bedzie elegancko. Stworzenie oddzialu to jeden swistek papieru do zlozenia (mam ich kilka w domu :P).

Wiec jeszcze raz zachecam do wspolpracy i Ciebie i wszystkich, tym samym mysle ze nasz spor sie skonczyl. Hodowcy naprawde zastanowcie sie bo gra jest warta swieczki.