nikodemkrot -> na Twoim miejscu rozwazylbym hodowanie czegokolwiek, dopoki nie bedziesz mial swojego domu.
A co do pajaka, to jesli jeszcze sie rusza, to wloz go do zamrazarki, oszczedzisz mu cierpienia.. o ile naprawde Twoj braciszek wstrzyknal mu w odwlok mydliny.

Poza tym powinienes wiedziec, ze majac uposledzone osoby w domu, nalezy odizolowywac je od ostrych przedmiotow, srodkow chemicznych... a takze od zwierzat, szczegolnie terraryjnych.