Pozwolę się podłączyć do tematu, a to z takiego powodu:

W połowie listopada (o ile mnei pamięć nie myli 14tego) dostałem Brachypelmę emilię L5 (według sprzedającego). Pajączek jadł przez jakiś czas, po czym przez cztery tygodnie pościł przed wylinką, którą przeszedł w nocy z 1 na 2 stycznia. Potem "żył normalnie" aż do 14 lutego, kiedy to "olał" świerszcza. Po powrocie z pracy 23 lutego zastałem Emilkę koło jej garniturku.

W sumie to wygląda normalnie, ale chodzi mi o to, że między zakupem a pierwszą wylinką mineło wiecej czasu niż między kolejnymi jej wylinakmi u mnie. Co możę być tego przyczyną, skoro temperatura nie jest specjalnie wysoka (w dzień 25 stopni, w nocy 22), a wilgotność nie przekracza 70%? I czy to nie zaszkodzi pająkowi?