mIRO - a pomysl logicznie, ile pajakow w naturze przezywa z kokonu do starosci. Zapewne podasz jakis niewielki procent i sie z tym zgodze. Moze gdyby czesc z tych osobnikow "wypytala sie pokarmu, czy nie tarzal sie w gownie weza", to by przezyla. Ale od ustalania, czy pokarm sie nadaje, jestes Ty - czyli wlasciciel pajaczka
Oczywiscie to "gowno weza" to przenosnia, bo w naszych warunkach, za to "gowno weza" mam na mysli wszystkie trucizny (w przypadku karmienia zlapanymi karaczanami) i inne chemikalka.

Co do moli, to ja tez nimi karmilem i nic sie nie dzialo... karmilem tez cmami nocnymi i rowniez nic sie nie dzialo, ale nie wiem, czy ktos pamieta zeszloroczna (lato) dyskusje na temat podawania ciem nocnych. Dosc duzy odsetek hodowcow przyznal, ze w pare godzin po podaniu cmy, pajak dostawal drgawek, po czym stawal sie ospaly i w koncu padal. Gdyby nie to, ze sytuacja ta powtarzala sie wiele razy, to nigdy bym nie powiedzial, ze karmienie cmami jest conajmniej watpliwe i zastanawiajace. Dlatego nalezy byc ostroznym w wysnuwaniu wnioskow, ze pokarm nadaje sie dla pajaka na 100% (choc nie twierdze definitywnie, ze tamte wakacyjne pajaki padly pod wplywem pokarmu - moglo je zabic cokolwiek... moglbyc to nieszczesliwy zbieg okolicznosci, ale fakt jest faktem .