ja swoje nadal trzymam w ukryciu. Najpierw w szafie, później (do teraz) w komórce
ale pare dni temu przyniosłem je i położyłem na półce (są w widocznym miejscu, lekko przysłanięte paczką suszonych rozwielitek) a mama i tak nic nie zauważyła
ja swoje nadal trzymam w ukryciu. Najpierw w szafie, później (do teraz) w komórce
ale pare dni temu przyniosłem je i położyłem na półce (są w widocznym miejscu, lekko przysłanięte paczką suszonych rozwielitek) a mama i tak nic nie zauważyła