mój spsób - pewny i sprawdzony:
kora wypiekana w mikrófalówce do czasu pojawienia sie delikatnego swądu, następnie smarowanko kilkona warswami oleju słonecznikowego (pomysł opisany w jakims poprzednim wątku a wymyślony przez moja matkę;-)
mój spsób - pewny i sprawdzony:
kora wypiekana w mikrófalówce do czasu pojawienia sie delikatnego swądu, następnie smarowanko kilkona warswami oleju słonecznikowego (pomysł opisany w jakims poprzednim wątku a wymyślony przez moja matkę;-)