Coz ja swojego mam od grudnia okolo 2-3 cm cialka,
zdazyl doprowadzic mnie do zawalu - szybki jak wyskoczyl z norki mnie przerazil
sprawic ze poczulam sie jak matka - wylinial na moich oczach
nie probowal atakowac, nie strydulowal, nie ucieka.
Ogolnie mamy dobre kontakty, nawet przy wymianie calego podloza nie swirowal, wrecz zachowywal sie spokojniej niz moja smithi czy kiedys kedzior khekheh. Powiem tak ze wieksze problemy mialam z murinusem L2.
Nom ale wszystko zalezy od osobnika, taki jak moj zdaza sie jak widac rzadko.


Ale jak na podziemniaka polecam bo lubi robic norki na widoku Czesto wychodzi na powiezchnie.