No to już jest nas dwóch.

Zdaję sobie sprawę z ograniczeń i wymogów rynkowych, jednak tu potrzebne jest przedewszystkim jakieś działanie jako zalążek projektu. Natomiast jeśli to by wypaliło, z pewnością nie było by problemu ze znalezieniem jakiegoś korektora z papierkiem, który na pająkach znać się nie musi, jedynie musi być dobrym lingwistą...

Jednak dostrzegam trudności z przełożeniem tego dzieła na nasze realia. Np. działy takie jak chwytanie w naturze, nie mają u nas racji bytu, więc wszelkie zmiany wymagały by autoryzacji.

Ach trudno by było....

pozdrawiam
Rewja