Przy mącznikach problemem nie jest to, że żyją i mogą ugryźć. Nie gryzą i nie ma potrzeby miażdżenia głowy, zresztą w zetknięciu z wilgotnym środowiskiem, zmiażdżone szczękami maczniaki giną bardzo szybko. Problemem jest fakt, że otoczone są chitynowym pancerzem, który jest słabo trawiony. W czasie przechodzenia przez przewód pokarmowy z pancerzytka uwolniony zostaje środek (to głównie tłuszcz), a pancerzyki potrafią zbić się w kulkę i zatkać jelito. Ponadto w ciele mączników jest enzym utrudniający wchłanianie niektórych witamin (z grupy B), ich wartość jako pokarmu jest ograniczona.
Przed laty straciłem dwa młode biczogony, które zostały nakarmione przed podróżą mącznikami (!!!). Zrobiłem sekcję, a tam w jelicie zbity, prawie suchy wałek z osłonek chitynowych.