Coz, mi sie zdarzylo nie raz urwac pajakowi noge. Niczym mu rany nie smarowalam. Nie wspominam tu celowo o duzych ranach innych czesci ciala. Ale odnoza? Pajaki traca je nagminnie i zyja. Jeszcze nie slyszalam, aby pajak sie "wykrwawil" po urwaniu konczyny... No chyba ze mu sie wyrwie wszystkie :/