pajaki interesowały mnie juz od dawna ale nie szło to w parze z hodowla .Zregóły podpatrywałem gatunki nasze rodzime ...trwało to dosyćdługo dochodziła literatura ..jakies skronne publikacje dostepne na runku polskim..bardziel albumy niz opisy ..ale przyszedł taki dzień człowiekowi zaczyna byc mało ogladania podpatrywania ..i przegladania fotografi w ksiazkach ...pierwsze były dwa gatunki Smithi i A.brocklehursti..maluszki a..po tygodniu mała versicolor zasiliła moja hodowle ...i tak narodziła sie moja fascynacja do pajaków nadrzewnych ..i trwa do dzisiaj ....hoduje kilka gatunków ...chciało by sie więcej ale wiecie jak to jest jak sie ma juz rodzinę ...8 letni syn mial arachnofobie ..zona nie mniejsza....dziś syn za nic w swiecie nie chce słyszec o likwidacji hodowli ...a zona ...napoczątku nic nie mówiła kiedy kolejne sztuki zaczeły napływac to zadała pytanie ..co to hodowla ...miły byc tylko dwa pajaczki ...a dzisiaj spimy w pomieszczeniu gdzie stoja faunoboxy i inne pojemniczki ...a moje pajaczki nazywa dziećmi...i jest happy...