Jak dla mnie na grzebanie w genach mogą sobie pozwolić ludzie mający o tym pojęcie i solidne zaplecze laboratoryjne, a nie ktoś kto przeczyta dwie książki i czuje się na siłach konkurować z siłąmi ewolucji. Niczego nie chcę nikomu ujmować, ale ludzie, co z was za pseudo-naukowcy ?? Piszecie "eksperyment" - każdy eksperyment powinien mieć cel, powinien być poprzedzony masą badań i zakończyć się również odpowiednimi badaniami i wyciąganiem wniosków jaki gen czy organ uległ zmianom, geny którego gatunku przeważają w nowym itd. Ponadto nie wystarczy 1 przypadek hybrydy, powinno ich być co najmniej 20 albo i więcej, a mieszanie gatunków, żeby obadać jakie kolorki wyjdą, nie mając o tym pojęcia i jeszcze nazywać to eksperymentem to dla mnie dziecinne, żeby nie powiedzieć żenujące, bo tak się niektórzy zwolennicy hybryd oburzają jakby chodziło o lekarstwo na raka albo inne cudo.