Awikularia napisał(a):

> Oczywiscie, x-ray ma stuprocentowa racje. Ludzie chca
> skrzyzowac w domu np. Brachypelma albopilosum z Brachypelma
> boehmei - gdzie w naturze te gatunki w zyciu by sie nie
> spotkaly. Mylisz, Hwarangu, pojecia.

Byc moze Nie bede sie stawial za mocno ale troszke sprobuje Nie mam dostepu do tych badan, opieram sie tylko na Twoim poscie gdzie jest wyraznie napisane :

"W przypadku tego drugiego gatunku udowodniono ponad wszelka watpliwosc, ze jest to naturalna hybryda. W wypadku B. angustum badacze sklaniaja sie do tego samego - ze jest to naturalna hybryda B. albopilosum z B. vagans. Podobne badania i rozmowy dotycza Brachypelma annitha."

Byc moze czegos nie rozumiem, ale czym jest w takim razie naturalna hybryda? Dwa gatunki pajaczkow z tej samej rodziny, ktore kiedys sie spotkaly i daly na swiat potomstwo (jak sie okazalo plodne, skoro nowy gatunek przetrwal) . Czyli mamy dowod(?) na to, ze cos takiego jest mozliwe i skoro sie stalo jest tez naturalne.

Podejrzewam, ze pomiedzy wszystkimi Brachypelmami sa na tyle male roznice, ze krzyzowanie ma spore szanse powodzenia. Jaka jest wiec roznica, czy one spotkaja sie same (jak w przypadku albopilosum+vagans=angustum -wg. Twojego posta), czy umozliwimy im to spotkanie my?
Wg. takiego rozumowania, biali nie powinni krzyzowac sie z czarnymi (lub europejczycy z indianami amerykanskimi), poniewaz w naturalnych warunkach nigdy by sie nie spotkali. (wiem, ze to rasa a nie gatunek, ale chodzi mi konkretnie o ten argument: nigdy by do tego nie doszlo)