nie licząc tej fasciaty (nie mój to pająk) to mi raz uciekła irminka (2,5cm). wyskoczyła nagle z pojemniczkapodczas karmienia. karmieniu jeszcze przyglądały się siostra i dziewczyna.. wszystkim odebrało oddech a ja zacząłem się zastanawiać czy się w ogóle ruszyć, żeby jej nie spłoszyć na szczęście po 3-4 sekundach sama zdecydowała się na równie szybki powrót do pojemnika.

ucieczek malutkich cambridgei nie liczę, bo mam conajmniej jedną przy każdym skarmianiu. nie bardzo pomaga otwieranie pojemniczka wewnątrz innego pojemniczka, hehe. jak już wybiegnie to leci jak opętany. trzeba szybko czymś nakryć.

pozdrawiam,
midboss