Mi też niedawno zdechł cambridgei. Po wylince jak zawsze ganiał po tarrarium, jadł itp. aż nagle dostał jakiegoś paraliżu. W ogóle nie mógł chodzić, nogi miał wyprostowane, z głowotułowiem tworzyły prawie kąt prosty. Zdechł po dwóch tygodniach.
Mi też niedawno zdechł cambridgei. Po wylince jak zawsze ganiał po tarrarium, jadł itp. aż nagle dostał jakiegoś paraliżu. W ogóle nie mógł chodzić, nogi miał wyprostowane, z głowotułowiem tworzyły prawie kąt prosty. Zdechł po dwóch tygodniach.