>moga wplywac na stres i moze pajaczek dlatego dluzej sie do niej przygotowywuje

pająki nie planują "stres" (jeśli tak to wogóle można nazwać osobiście do pająków mi to nie pasuje) jak to nazywasz jest tylko zachowaniem na dany czynnik w pewnym momęcie pająk jest za tępy aby przeżywać jakiś tam stres pourazowy i z tego powodu dłużej się do wylinki przygotowywać.Po zajściu gdy minie troszkę czasu zachowuje się jakby nigdy nic wylinki nie może opuźnić bo padnie a tymbardziej na 2 tygodnie.Rozumiem Gdyby szykował się do wylinki a ziemia się częsła to ok może się jeszcze powstrzymać na pewien czas ale na dłuższą metę to grozi śmiercią pająka.I koc dzisiaj miał by same zasuszone okazy.

sorki ale jak widzę słowo stres na tym forum to mnie pobiera zastanówcie się czym się pająk od świerszcza czy modliszki różni wyglądem jedynie.Na forum o świerszczach nikt nie pisze o stresie na forum o modliszkach to samo jedynie 13 postów w których słowo stres było użyte jako wyrażenie określające dane zachowanie.A na forum o pająkach postów setki pisze setki bo doszedłem do 450 dalej mi się nie chciało.Wszyscy wiedzą że pająki się nie oswajają bo są za tępe ale jakby tak ktoś przeczytał wszystkie posty to mogło by się wydawać że jednak są w stanie się przyzwyczaić do swojego właściciela a nawet aportować hihhi .Nie dziw że nieraz ktoś wyskoczy z pytaniem "kiedy pająk przyzwyczai się do mnie albo brania na rękę"no ale wtedy wszystkim się włancza mózg naukowca i piszą Faq hehe Wydaje mi się że to przez to że pajęczarze aż tak kochają swoich pupili że myślą nieracjonalnie i przypisują im bardziej złożone a nawet ludzkie zachowania.