Ja włąsnie wróciłem z dworca z Murinusem i jakoś się wogóle nie rusza. Była dobrze w paczce opakowana i widać w pojemniku w którym była trochę sieci. Na "dworze" była nie dłużej jak godzinę - przyjechała konduktorską. Przeżyję? Pewnie tak, bo już słyszałem o cudownych zmartwych wstaniach po 24h