-
Re: Karmienie cambridgei'a oseskami
Jedna z moich samic Psalmopoeus cambridgei zjadla mysiego oseska. Po pewnym czasie kupilam jej wiec nastepnego. Polazila, pomyslala - stwierdzila, ze go ani nie zabije, ani nie zje - wziela malucha delikatnie w nogoglaszczki i wyniosla z gniazda. Robila tak kilka razy, az w koncu wyjelam tego myszorka. Za to swierszcza zezarla od razu. Nie twierdze przy tym, ze nadrzewne jedza rzadziej kregowce, niz ptaszniki naziemne. Osesek zostal zjedzony przez innego pajaka, ale od kilku lat nie daje myszy pajakom, bo mnie przygnebia widok malucha, piszczacego wnieboglosy...
Od razu mowie, ze nie potepiam ludzi podajacych oseski swoim zwierzakom, bron boze. Tak samo jak sie nie czepiam wegetarianow... Opowiedzialam tylko hostorie pewnej samiczki
.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum