Ja, jako sprzedawca, stane troche po ich stronie. Fakt, czasami sie zdarzaja lekko kretacze (a czasami calkiem nielekko), ale z drugiej strony nie wszystkie pajaki, co to ludzie maja na sprzedaz, mnoza sie u nich. I jezeli ktos kupuje lub wymienia ptaszniki, aby je sprzedac, dostaje razem z nimi info o nich. Jezeli ja kupuje jakiegos pajaka i slysze, ze jest on po 3 wyl., to czemu mam nie wierzyc? Przeciez nie sprzedam go jako 5 lub 1 wyl. - skoro otrzymalam info o wieku? Mialam kilka lat temu nieprzyjemne zdarzenie - otoz moj klient oskarzyl mnie o oszustwo, bo mu sprzedalam samca jako 100% samice. Ale skoro poprzedni wlasciciel zaklinal sie, ze to samica, a pajak u mnie nie linial, to dlaczego mam nie twierdzic, ze mam na sprzedaz samice? Troche zrozumienia... Nikt nie mnozy 40 gatunkow ptasznikow, a czasami i po wiecej sie trafia w ofercie... Jak mam pajaki z wlasnej hodowli, to zawsze wiem, po ktorej sa wylince - notuje to na pudeleczkach z maluchami. Nie mowcie od razu, ze jak sprzedawca wam sprzeda cos i nie spelnia to waszych oczekiwan, ze jest to oszust. To krzywdzace...