coś jednak w tym musi być innego niż tylko czysty przypadek. Za dużo i za często, to wbrew prawdopodobieństwu zdarzeń, o ile nie działa tutaj przewrotne prawo Murphy`ego. Czy nie jest to realizacja pewnej prymitywnej reguły przyrody "w stadzie bezpieczniej". Nasuwają sie pewne skojarzenia co bezbronności pająków w czasie wylinki.