Do mnie też to to samo, ale pewnie "prawdziwe" augustumy czy tam inne vagansopodobne będą się róznić czymś, tylko skąd ma sie wiedzieć czy tem jeden koleś nie zastosował chwytu marketingowego i nazwał se vaganse epicureanum i mu poszły, a potem tak każdy po kolei kopiował nazwe...

Ten "chwyt marketingowy" czasami jest świadomy a czasami wynika z błędnej klasyfikacji gatunkowej zwierzaków pochodzących z odłowu (nie raz się z takim czymś spotkałem).