Coz, ja mialam przypadek, kiedy samiec zaatakowal samice (G. rosea). Udalo mi sie mu przeszkodzic i nie dobral sie do swojej partnerki. Co do etyki, czy podawac ptaszniki jako pokarm - nie bardzo mozna tu o niej mowic, wtedy musielibysmy sie zastanawiac, czy podawanie owadow i kregowcow jest etyczne. Tak wiec odsunmy to na bok. Ja nie mam nic przeciwko, jezeli samica zje samca przy kopulacji lub po niej. Gorzej, kiedy samiec jest pozyczony, kiedy nie bylo kopulacji, lub kiedy samica zrzuci wylinke po takim posilku .