Heh. Pomyslecie co sie bedzie dzialo w ta srode... Caly snieg (u mnie w Lodzi to jest 0,5-1,5 m bialego puchu wszedzie, moze z wyjatkiem ulic) nagle stopnieje... Zamieni sie w ciecz ktora bedzie plynela i zmywala wszystko po drodze. Dodajmy do tego chlape, bloto i inne wspanialosci. Jesli pomyslicie o tym w ten sposob to juz przestanie troche sie wam to odobac:P