Ja zawsze wrzucałam żywe myszy do agam, żeby polowały. Szczególnie duży samiec zabijał tak szybko, że nie było problemu. Zresztą ja nie umiem zabić żadnego zwierzaka (prócz owada i niżej...) więc nie było wyboru. Jednak ostatnio agamy nie były chyba zbyt głodne i bawiły się myszami. Poraniły je to było okropne, bo myszy się męczyły. W moim mieście nie można dostać mrożonych myszy więc teraz powstał jeden problem. Więc mam pytanie, do osób które zaproponowały usypianie środkami farmakologicznymi - czy mysz faktycznie się wtedy nie męczy i czy agamy się nie zatrują jak dostaną uśpione myszki?
Skąd wziąść taki środek i jak przeprowadzić takie uśpienie? Czy to jest możliwe tylko po zaniesieniu myszy do weta? Przecież nie zaniosę 5 myszy do weta i nie każe ich uśpić. Tym bardziej, że leczyłam tam ostatnio moją szczurę jakbym teraz przyniosła myszy do uśpienia pani wet pomyśli, że zwariowałam