Chciałbym to rozwikłać czy problem leży tylko w kwestii ryzyka związaneg z otwieraniem pokrywy, czy też innego. Słyszałem, że raczej zjada ofiary nie pozostawiając szczątków, problemem jedynie byłyby wylinki, ale na to tez sie znajdzie sposób Polak potrafi. Poza tym nie zakładam, że dam mu się ugryźć, żeby mi adrenalina podskoczyła