Dzisiaj wlasnie doslownie wskoczyl do pudelka jeden z moich E. murinus. Probowal przedtem zwiac. Skaczac, oczywiscie. Nie raz lapalam mlode Avicularie, ktore zwiewaly skokami. Oczywisice, nie zawsze, czasami majestatycznie przechodzily z pudelka do pudelka. Najsmieszniejszy wg mnie byl skok mlodej (ok. 3 wyl.) A. versicolor z mojej reki na dywan - no, ja mam ok. 160 cm wzrostu, reke mialam gdzies troche powyzej mojej polowy - skoczyla i wolno szybujac wyladowala na podlozu. Smiesznie to wygladalo - szybka ucieczka, skok i oooopaaaadaaaniieeeee...