Dawno sie tak nie uśmiałem jak czytając bzdurne pytania co Kowalski będzie miał z tego że zapisze sie do PST. Chyba nikt z was pytających nigdy nie mial do czynienia z działalnościa tego typu organizacji dlatego postaram sie wyjaśnić. Wszystkie te rzeczy padły już wcześniej ale postaram sie przedstawić je w sposób nieco bardziej bezpośredni.

Zacznijmy od Kowalskiego z małego miasteczka, którego nie stać na dojazdy na konferencje itd (padło takie pytanie). Co on będzie miał z członkowstwa, a no jeżeli jego jedynym pomysłem na życie będzie zapisanie sie do stoważyszenia to pewnie poza legitymacją nic nie zyska. Taka jest prawada żadna organizacja non profit nic nie da osobie bez wyobraźni i incjatywy. Jeżeli ten sam Kowalski na tym swoim Wsiawsiunku znajdzie Nowaka i wpadnom na pomysł wydania np. porządnej książki o terrarystyce (a takiej zupełnie nawiasem nie ma na naszym rynku ksiegarskim) to sami coś spłodzą znajdą jeszcze innych którzy sie dołożą, znajdą takiego Łukasz U, który zawodowo zajmuje sie wydwaniem różnych rzeczy więc pomoże w znalezieniu wydacy Zajączkowski napisze recenzje a dr. Robert rozdział o choróbskach. PST weźmie nad tym patronat itd itd Już rozumiecie, nie ma co sie pytać, co mi da jak sie zapisze. Jak chcesz coś z tego mieć to ci radze nie zapisuj sie bo sie rozcarujesz, siądź przed telewizorem i obejrzyj kreskówkę. A jak masz pomysł, że można by coś ciekawego zrobić to jest to dla ciebie odpowiednia organizacja.

Pomysły mogą byc bardzo różne np. wyprawy naukowe, niechciałbyś zobaczyć jak w natuże wygląda zycie twojego pupila. Kosztuje to krocie ale sie da. Mam doświadczenie w zbieraniu sponsorów i organizowaniu nie tak zwariowanych przedsięwzić i mówie wam da sie, tylko zamiast pytać co ja będę miał, trzeba powiedzieć mam taki pomysł, jak to zorganizować czy ktoś może nam pomuc.

Ewentualnie zawsze zostaje rwnie panienek na legitymacje PST jak ktośnie ma na co to można spróbować.