No to ija wtrące swoje "3grosze" do tej dyskusji. Osobiście nie mam zamiaru trzymać żadnego jadowitego zwierza choć nie ukrywam że bardzo mi się podobaja np.trimki. Ale w obawie o zdrowie mojej rodziny (szczególnie o wkrótce mającego urodzić się dziecka) nie kupię nic jadowitego. Ale moim zdaniem nie można chować głowy w piasek i udawać że problemu nie ma. (może nie najlepsze porównanie ale to tak jak z prostytucją za komuny było napisane, że w państwie socjalistycznym nie ma prostytucji i kłopot z głowy a on była jest i będzie) Tak więc uważam ,że lepiej by było aby pod jakimiś obostrzeniami ale była dopuszczalna hodowla zwierząt jadowitych bo chyba lepiej wiedzieć kto co trzyma w domu i w razie czego jak mu pomóc niż później w razie nieszczęścia dopiero się zastanawiać. A PST powinno się też tym zainteresować i może skorzystać z rozwiązań prawnych obwiązujących w krajach o wyższej kulturze terrarystycznej niż u nas.