moja l15 abo wiecej samica sie ostatnio uspokoila, ale tak do l 13 to szatan wcielony, najdrobniejsze poruszenie, podmuch-sekunda i pajeczyca odwrucona w kierunku zadzialanie bodzca, przyjeta pozycja obronna,uderzenie przednimi odnozami w podloze, przy kolejnym zaniepokojeniu atak-pozycje obronna utrzymuje jeszcze przez kolejne 10min od podraznienia.Pozatym nie przyjmuje pokarmu za dnia, poluje tylko i wylacznie w nocy, a na dodatek na starosc robi sie wybredna(karalca, czy cwierczka nie ruszy za to smakuje jej krwista wolowinka)
tak wiec do spokojnych z cala pewnoscia go nie zaliczam(parachybana to aniolek w porownaniu), tymniemniej byc moze mam takiego swirnietego osobnika tego gatunku.

Pozdrowionka
Memory remains